Zakończyło się spotkanie Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego poświęcone zagrożeniu powodziowemu w Polsce i skutkom nawałnic, które nawiedziły kraj w zeszłym tygodniu.
- Na razie nie ma powodu do obaw. Wszystko wydaje się być pod kontrolą - powiedział premier po spotkaniu.
Szef rządu poinformował, że w wyniku intensywnych opadów w niektórych regionach Polski mogą występować lokalne podtopienia.
- Opady, których się spodziewamy jeszcze w nocy, mogą doprowadzić do dalszego przekroczenia stanów alarmowych. Czy to będzie oznaczało powódź w niektórych miejscach, tego w tej chwili nie wiemy - mówił. Zapewnił jednak, że nie ma dużego zagrożenia powodziowego.
- Średnioterminowe prognozy pogody pokazują, że powoli te najbardziej intensywne zjawiska pogodowe powinny się oddalać od Polski - powiedział premier.
Zaznaczył, że rząd na bieżąco pomaga poszkodowanym w wyniku zdarzeń pogodowych.
- Pomagamy zarówno ubezpieczonym, jak i nieubezpieczonym. Tempo wypłaty zasiłków dla poszkodowanych wydaje się zadowalające - mówił szef rządu, odnosząc się m.in. do pomocy w wysokości 6 tysięcy złotych dla rodzin, które utraciły środki do życia. Dodał, że przy wypłacie odszkodowań brane będą pod uwagę możliwości i sytuacja materialna rodzin, których domy zostały uszkodzone czy zniszczone. Premier poinformował ponadto, że na bezpłatne kolonie wyjechało już kilkaset dzieci z terenów, przez które przeszły nawałnice.
Donald Tusk zapewnił również, że rząd pomoże rolnikom, którzy stracili uprawy w wyniku nawałnic.
- Nie mamy środków na rekompensatę utraconych dochodów z tytułu zniszczonych zbiorów. Mamy jednak pieniądze na odtworzenie działalności rolniczej i będziemy się je starali w maksymalnym wymiarze przekazywać - podkreślił.
Donald Tusk podziękował także służbom zaangażowanym w pomoc i usuwanie skutków ostatnich zdarzeń.
- Służby państwowe, zwłaszcza straż pożarna i ochotnicza straż pożarna, stanęły na wysokości zadania - podsumował.