Apelujemy do pana prezydenta Andrzeja Dudy, żeby zamiast myśleć o nowej konstytucji, zaczął od przestrzegania tej, którą dzisiaj mamy" - powiedziała Wiceprzewodnicząca Klubu Parlamentarnego Platforma Obywatelska, poseł Joanna Kluzik-Rostkowska na konferencji prasowej w Sejmie. "Jesteśmy przekonani, że jest to po prostu plan PiS po to, żeby ratować sytuację, w której poparcie dla +dobrej zmiany+ radykalnie spada" - dodała.
Prezydent podczas uroczystości w święto Konstytucji 3 maja, powiedział, że chce, aby w sprawie konstytucji odbyło się w przyszłym roku referendum - gdy przypada 100. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości. Podkreślił, że naród polski powinien się wypowiedzieć co do przyszłości ustrojowej swojego państwa, na temat m.in. roli prezydenta, Sejmu, Senatu. W wywiadzie dla jednego z tygodników prezydent powiedział, że referendum mogłoby się odbyć 11 listopada 2018 r. albo w tym okresie.
Poseł Andrzej Halicki po raz kolejny przypomniał projekt PiS nowej konstytucji z 2010 roku. Przestrzegał, że gdyby zawarte tam koncepcje Prawa i Sprawiedliwości weszły w życie, Polska stałaby się państwem autorytarnym, niedemokratycznym. "To jest ustrój, na który Polacy zgodzić się nie mogą" - podkreślił wiceprzewodniczący klubu. Zasygnalizował, że projekt PiS "ciągle tkwi w głowie Jarosława Kaczyńskiego".
"Polska ma być monopartyjna, niedemokratyczna, zarządzana przez jedną osobę, z jednego miejsca - państwem, w którym obywatel się nie liczy, nie ma swoich praw, nie ma samorządu, nie ma właściwie nic poza głosem jednego, który wie za wszystkich najlepiej" - wskazał Andrzej Halicki.
Joanna Kluzik-Rostkowska zauważyła, że prezes PiS po wygranych wyborach parlamentarnych przed dwoma laty postanowił zbudować Polskę od nowa. "Dlatego potrzebuje nowych elit, nowych urzędników, nowego wojska, nowego sądownictwa. Wszystko ma być tak przygotowane, żeby Jarosław Kaczyński był jedynym ojcem-założycielem RP po 2015 r. I do tego potrzebuje również nowej konstytucji" - powiedziała.
Argumentowała, że zaproponowany przez prezydenta termin referendum - 11 listopada to pomysł PiS na to jak ominąć ciszę wyborczą. "Polacy to święto szanują; to jest taka data, która miała nas łączyć, a PiS bardzo chciałby wykorzystać politycznie ten moment. To są takie praktyki z głębokiego z PRL" - zwróciła uwagę Joanna Kluzik-Rostkowska.
/fot.arch.redakcji/