Czas zajęć dostosowany do możliwości sześciolatków, osoba wspierająca nauczyciela, wymagane efekty kształcenia dopiero po III klasie, określenie zadań świetlicy oraz dodatkowe uprawnienia dla rodziców - to niektóre propozycje minister Joanny Kluzik-Rostkowskiej. Uzupełnią one już obowiązujące prawo stworzone z myślą o sześciolatkach w szkole.
Niektórzy rodzice wciąż obawiają się o gotowość szkół do przyjęcia sześciolatków i organizację lekcji. Proponowane rozwiązania pozwolą lepiej przygotować szkołę do potrzeb młodszych dzieci. Będzie to możliwe dzięki:
dostosowaniu czasu zajęć do możliwości sześciolatków, niezależnie od szkolnych dzwonków,
zatrudnianiu osób wspierających nauczycieli w opiece nad uczniami (np. w świetlicy),
kontynuacji szkolenia nauczycieli klas I-III do pracy z sześciolatkami,
szkoleniom nauczycieli klas IV do pracy z młodszymi uczniami, aby potrafili zapewnić im łagodne przejście do nauczania przedmiotowego,
określeniu wymaganych efektów kształcenia dopiero po III klasie.
Decyduje rodzic
- To rodzic wie, co jest najlepsze dla jego dziecka. Dlatego wprowadzimy mechanizmy pozwalające rodzicom decydować o edukacji sześciolatka w sytuacji, gdy nie będzie on gotowy pójść do szkoły lub będzie miał trudności w pierwszej klasie - powiedziała minister Joanna Kluzik-Rostkowska.
Rodzice otrzymają prawo do:
podejmowania decyzji o odroczeniu edukacji szkolnej sześciolatka, po uzyskaniu opinii poradni psychologiczno-pedagogicznej,
złożenia wniosku o powrót pierwszoklasisty do „zerówki",
złożenia wniosku o edukację domową w dowolnym momencie roku szkolnego.
Prawa sześciolatka w szkole
Już dziś sześciolatki mają prawa, które muszą być przestrzegane w każdej szkole. Oto niektóre z nich:
wyodrębnione miejsce do zabawy,
miejsce na podręczniki i przybory szkolne,
indywidualne podejście do potrzeb sześciolatka,
wsparcie psychologiczno-pedagogiczne,
dodatkowe zajęcia po lekcjach,
opieka świetlicowej w grupach do 25 uczniów.
/fot.raciborek.pl/