Nie ma takiej drugiej europejskiej stolicy, jak Warszawa, gdzie wojna odcisnęłaby mocniej swoje straszne piętno zniszczenia i śmierci. Bo nie ma takiej drugiej stolicy, która by tak jak Warszawa trzykrotnie walczyła z hitlerowskim najeźdźcą.
Pierwszą daninę krwi złożyła we wrześniu 39 roku, drugą było Powstanie w Getcie Warszawskim w kwietniu 43 roku, a trzecią Powstanie Warszawskie - zryw polskiej Armii Krajowej, podjęty w sierpniu 44 roku. W wyniku wojny Warszawa w znacznej mierze zamieniła się w morze ruin, a jej mieszkańcy zginęli lub rozproszyli się w ramach wojennej tułaczki.
Straszną cenę zapłacili Polacy i Żydzi, stanowiący przed wojną znaczny odsetek mieszkańców stolicy Polski. Ale nawet na tle wojennego dramatu całego miasta, los dzielnicy żydowskiej i społeczności Żydów polskich jawi się jako dramat szczególny, dramat przerażający do dzisiaj skalą okrucieństwa, bezwzględności i zniszczeń.
Władysław Bartoszewski trafnie zauważył przed laty, że każdy Polak był wówczas zagrożony śmiercią, natomiast każdy Żyd był skazany na śmierć. Tu, gdzie dzisiaj stoimy, na tej ziemi – ten wyrok był skrupulatnie, z zimną krwią i gorliwie wykonywany. Niemieccy naziści uczynili z getta prawdziwe piekło na ziemi. Prześladując Żydów odwołali się do najbardziej niskich instynktów.
Zwróciła na to uwagę w swoim wstrząsającym dzienniku Marylka, znana tylko z imienia obserwatorka i uczestniczka dramatu warszawskiego getta. W dzienniku, odnalezionym niedawno w zbiorach muzeum na Majdanku, zapisała ona: „W każdym człowieku tkwi bestia i tę właśnie bestię Niemcy potrafili w właściwy im sposób wydobyć na wierzch i dać jej się wyszaleć. Najniższe, drzemiące gdzieś na dnie instynkty ludzkie doszły do głosu i grożą zdławieniem wszystkiego, co kiedyś uważano za etykę, za obowiązek człowieka wobec człowieka, za dobro w naturze ludzkiej”.
Dzisiaj obchodzimy 70-lecie Powstania w Warszawskim Getcie. Pod datą 20 kwietnia wspomniana nieznana autorka dziennika zapisała: „Wczoraj rozgorzała w getcie prawdziwa, krwawa walka. Do getta wjechały tanki, działa, ciężkie karabiny maszynowe i wypowiedziały bezwzględną wojnę Żydom, którzy ośmielili się podnieść wreszcie nieco głowy za Treblinkę, za Bełżec, za Trawniki i całą naszą przeżytą i nadal przeżywaną gehennę. Od rana dały się słyszeć głośne detonacje, odgłosy strzałów rewolwerowych, terkot karabinów maszynowych i cała symfonia dźwięków, składających się na to jedno małe słowo noszące w sobie krew zabitych, zemstę, starcie się dwóch wrogich mocy – walka. Getto powstało. Getto powstało, kilkuset zaledwie uzbrojonych w rewolwery mężczyzn stanęło do walki z oprawcą, stanęło w obronie resztek honoru człowieka. Wybiła dla historii i potomności wielka, wspaniała chwila”.
Tak zrelacjonowany słowami młodej kobiety moment wybuchu powstania był jednym z ostatnich akordów zagłady społeczności Żydów polskich i wielu Polaków żydowskiego pochodzenia. Był jednym z ostatnich akordów dramatu ludzi zamkniętych za murami, wyniszczanych głodem i chorobami, był ostatnim zrywem ludzi pozbawianych godności, nadziei, często dramatycznie osamotnionych w swej walce o przetrwanie.
Istotą powstańczego zrywu było swoiste prawo do godności, nie tylko do godnego umierania, ale do godnego walczenia z bronią w ręku.
Powstanie było wyzwaniem rzuconym przez żydowskich powstańców prosto w twarz oprawcom. Ale było też oskarżeniem o bierność i nieskuteczność całego wolnego świata. Świata, który nie potrafił pomóc, choć wiedział m. in. za pośrednictwem Jana Karskiego, emisariusza polskiego państwa podziemnego i naocznego świadka dramatu umierania warszawskiego getta.
Historia tamtych strasznych, ale i heroicznych dni jest ważną częścią ideowego fundamentu współczesnego państwa Izrael. Jest ważnym punktem odniesienia
dla każdej walki o ludzką godność, o prawa człowieka we współczesnym świecie.
Ale dla nas Polaków Powstanie w Warszawskim Getcie jest też cząstką naszej polskiej historii, naszej tradycji powstań narodowych. Jest cząstką historii heroicznego miasta Warszawy!
W wielu regionach Europy Środkowej i Wschodniej były skazane na zagładę getta. We wszystkich podbitych i uzależnionych przez hitlerowską III Rzeszę krajach ginęły całe społeczności żydowskie. Ale to tutaj, na ziemi polskiej, polscy Żydzi podjęli nierówną walkę z bronią w ręku o godność i prawa narodu, o godność człowieka.
To powstanie sięga do prawzoru walki Dawida z Goliatem, ale i do tradycji powstań polskich XIX i XX wieku, do pięknej karty wiele polskich Żydów walczących w powstaniach za wolność naszą i waszą.
Dlatego mają rangę wyjątkowego symbolu te słynne dwie flagi – biało-niebieska i biało-czerwona zatknięte obok siebie nad warszawskim gettem przez członków Żydowskiego Związku Wojskowego, gdy toczyli bój na Placu Muranowskim razem, ramię w ramię z przybyłymi na pomoc żołnierzami polskiego podziemia.
Trzeba dbać, aby pamięć o tych dwóch flagach trwała i pomagała budować współczesne relacje polsko-żydowskie i polsko-izraelskie.
Takich niezwykłych, przemawiających do serc polskich i żydowskich symboli jest wiele. Warto je wydobywać z mroków historii i czynić drogowskazami dnia dzisiejszego.
Jestem pewien, że w tym wielkim dziele odegra doniosłą rolę powstające tutaj, tuż obok Pomnika Bohaterów Getta, Muzeum Historii Żydów Polskich.
Takim symbolem jest pamięć polskiego munduru oficerskiego noszonego tu w getcie warszawskim przez Janusza Korczaka. Być może także i sama nazwa owianej legendą Żydowskiej Organizacji Bojowej, bo wyczulone na historię serce podsuwa przecież proste skojarzenia z Organizacją Bojową PPS kierowaną przez Józefa Piłsudskiego w czasie rewolucji 1905 roku. Skupiała ona wtedy licznych polskich i żydowskich bojowców walczących przeciw caratowi o wyzwolenie społeczne i narodowe.
Nawiązując do tej wspólnej tradycji walki witam wszystkich przybyłych na uroczystości 70-tej rocznicy powstania uczestników i obserwatorów tamtych dramatycznych wydarzeń. Pozdrawiam tych wszystkich, którzy chcieli być tutaj z nami, ale podeszły wiek, zdrowie lub inne przeszkody to uniemożliwiły. W sposób szczególny witam pana Symchę Rotema „Kazika”, ostatniego żyjącego z kręgu dowódców powstania.
Będzie dla mnie wielkim honorem odznaczyć Pana Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski. W nazwie wręczonego Panu odznaczenia zawarte jest przekonanie, że Pana walka w Getcie Warszawskim w 43., a potem w Powstaniu Warszawskim 44. roku służyła odrodzeniu Polski. Dziękuję Panu w imieniu Polski i Polaków.
fot.raciborek.pl
ZOBACZ ZDJĘCIA